www.usochronasrodowiska.fora.pl

Prometeusz

W odpowiedzi na fale krytyki, skreślam co następuje:
W październiku adres forum jak i mail roku były wypisane na tablicy.
Wytarczyło spisać i czasem odwiedzić. Jeśli ktoś miał coś do powiedzenia (a nie miał aż tak wielkiego lenia w dupie, że mu uniemożliwiał włączenie komputera) - to wchodził i pisał.
Każdy, kto przez cały semestr miał w dupie terminy, maila, forum, - jakikolwiek kontakt - teraz powinien siedzieć najciszej, przez zwykłą przyzwoitość.

Jesli ktoś nie znał konceptu, wg którego ustalałem egzaminy - może byc wściekły jedynie na własne lenistwo.
Jeśli ktoś świadomie zrezygnował z pisania na forum (nie umie?) - powinien teraz siedzieć cicho.

Każdy, kto chciał się wypowiedzieć n/t egzaminów i miał odrbinę dobrej woli - ten się wypowiedział.

Osoby, które obudziły sie w przedzień sesji mają teraz najwięcej do powiedzenia ( tylko w zgrai i wrzaskiem, ale tym niżej).

Do każdego z przeszło setki osób nie da się dotrzeć osobiście (zwłaszcza w piątek po wykładach, kiedy każdemu z Was się śpieszy).
Z tego powodu powstało forum, gdzie sprawy były omawiane na bierząco. Kto nie czytał, ten trąba.

I jeszcze do najgłośniejszych: jak z kimś rozmwiacie, to pojedyńczo i kulturalnie. Zeby coś przekzać, nie trzeba demonstrować buractwa. Wrzeszczeć w kilkanascie osób do jednej, przeklinac za plecami, pić wody i mówić potem przełykając (pozdrawiam kandydatke na nową starościnę).
Hitem jest podchedzenie do rozmówcy na 20 centymetrów i chuchanie mu w twarz (miałem się przestraszyć?). Co kto ma sumieniu - każdy wie sam. Ciekawym, czy tak samo bedzie załatwiać sprawy z wykładowcami.

Na koniec: jak mówiłem od samego początku: jesli ktoś uważa, że bedzie lepszym starostą ode mnie - zapraszam na rozmowę. Mój numer każdy zna, możemy sie spotkac i porozmwiać, przekażę mejle i inne przydatne rzeczy. Bez najmniejszego żalu.

wujo444

bieżące do diabła ;>

JoannaMichna

Skoro pdf będzie na mailu jutro z naszych wykładów z chemii to wszystko mi pasuje.

wiolakraw.

wybacz ale jak dla mnie to ty jesteś leniem...
nie chciało ci się załatwić wolnego dnia 7 stycznia bo się bałeś pójść do pana profesora...
zgłaszając się na staroste powinieneś wiedzieć jakie są obowiązki jak sprostać temu zadaniu a ty normalnie się opieprzasz bo już nie wiem jak mam to napisać...
jak cię kiedyś prosiłam na słowo bo chciałam o coś ważnego zapytać to wielce odpowiedziałeś że nie masz czasu... jak masz nas w dupie to nam to powiedz i zrzeknij się z tego stanowiska bo jedynie to nam szkodzisz a nie pomagasz...
dla mnie terminy egzaminów są chore a wytłumaczenie dlaczego tak a nie inaczej jeszcze bardziej... jak chcesz się uczyć już teraz na poprawke a pierwszy termin olać to zrób tak ale to że ty tak chcesz to ja to mam w dupie bo ja nie jestem w stanie ogarnąć w ciągu 5 dni 2 trudnych przedmiotów jakimi są matematyka i biologia...
niektórzy 21.01 poprawiają pierwszy blok z biologii więc pewnie będą sie teraz do tego przygotowywać na maxa żeby później nie pisać dodatkowo całośćiówki że niby 24 jest chemi czyli 3 dni na nauke dość dużego materiału (a nie mam zamiaru bawić się w sesje poprawkową bo chce ferie) później 5 dni na naukę biologii i chemii... nie wspomnę że w między czasie mamy kolejne kolokwia z innych przedmiotow, zaliczenia, poprawki itd. itp.

Gratuluję pomysłu !!!!!

Z pozdrowieniami dla nieogarniętego egoisty !

PS z checia mozemy pogadac w cztery oczy i powiem ci jeszcze raz to samo zeby nie bylo pozniej gadki że pisać takie coś każdy może a powiedzieć to już ciężej

JoannaMichna

Wiola ma racje.. tylko szkoda że inni nadal sie nie wypowiadają..

Prometeusz

Sprawa wkroczyła na lepszy tor, w piątek przed wykładem oficjalne oświadczenie ; )

darek b

Mysle ze mozna prowadzic trudne rozmowy w sposob kulturalny.

Dagmara Kuca

to tak w ramach wyjaśnień... nie przełykałam, kiedy do Ciebie mówiłam...

Pozdrawiam

Jaś

Powiem teraz coś od siebie.

Czarek na początku semestru, był jedyną osobą która miała jaja, aby podnieść rękę, i zgłosić się na starostę roku - jako że ten wydział już zna, wydawał się najlepszym kandydatem. I ja, ze swojej skromnej strony, nie mam mu nic do zarzucenia - o wszystkim dowiadywałem się na bieżąco z maila/forum/zajęć <nie wierzę, aby ktoś nie mógł dostać tego adresu. Za dużo osób o nim wie (50 zarejestrowanych użytkowników to jakaś połowa pierwszaków), co do maila chyba już nie ma wątpliwości.>

Zarzut na temat 7 stycznia - załatwienie godzin dziekańskich nie jest przyjemną rzeczą. Ale poza tym - obecność nie była sprawdzana <zgodnie ze słowami doktora>, a wszystko co było dostaniemy na maila <o ile tego jeszcze nie ma, bo coś mi się wydaje, że już coś tam takiego jest>. Nie lenistwo, ale brak siły przebicia. Wada, ale nie dyskwalifikująca.

Public Relations :) - na początku roku Czarek podał nam swoje namiary (telefon i bodajże gg) - narażając się na typowe zalanie spamem skrzynki tudzież archiwum - niemożność złapania go nie świadczy źle o nim, ale o osobie która się z nim porozumieć próbuje. Może faktycznie nie miał czasu - ja nie jestem starostą, a też tego czasu nie mam. Mogłabyś też sprecyzować, dlaczego starosta nam aktualnie 'szkodzi a nie pomaga'.

I ostatni punkt - terminy egzaminów. Zacznę od potępienia docenta Urbisza i dr Cichockiej - nikt nam na początku nie wspomniał, że dobra ocena z zaliczenia zwalnia z egzaminu. Sądzę, że dzięki temu więcej osób by ruszało tyłki, i robiło cokolwiek podczas tego semestru.
Co do samych dat - osoby, które mają tę poprawkę, są na nomen-omen lepszej pozycji. Na egzaminie pierwsza katedra też będzie, więc mają już część materiału z głowy. I skoro ktoś już dziś uczy się na poprawkę, to dlaczego nie na pierwszy termin? Dokładnie przed chwilą sprawdziłem - od ubiegłego wtorku na mailu są przeźrocza z wykładów z chemii. Materiał z biologii już znamy, a wszystkie grupy z matematyki (mogę się mylić) przerobiły materiał na egzamin. Zostały nam dwa tygodnie do sesji - chyba dość czasu aby się przygotować. Moje stanowisko zawarłem już gdzieś w innym temacie - wcześniejsze egzaminy - więcej ferii. Jeśli ktoś chce - i mówię tu, że 'chce' a nie 'chcę ale mi się nie chce' to da radę. Nikt nie mówił, że będzie lekko.

P.S. Wybaczcie niezbyt obiektywne nastawienie posta - nie lubię gdy ktoś potępia kogoś w sposób pokazany wyżej. Argumenty, mniej epitetów.

P.P.S. Starosto, więcej odporności na falę krytyki - przed tym się na da uchronić, a emocjonalne podejście tylko pogarsza sprawę! Proponuję zająć swoje stanowisko, i zrobić jakąś odprawę w piątek w czasie wykładu z matmy! :)

JoannaMichna

Jasiu te materiały są z 2009 roku.. mam je, ale chcę mieć z naszego roku.

misty

Popieram Jasia...

mnie tam terminy odpowiadają. Chemia może trochę szybko.. ale damy radę. Biologia - przecież co tydzien po cos piszemy te kolokwia.. cos juz nam w glowie powinno zostać, więc teoretycznie to kwestia powtórki.
Co do matematyki chyba wszyscy mają jutro kolokwium, wiec wiekszość materiału na egzamin i tak trzeba na jutro umieć (teoretycznie.. Wink

)
Więc szybko egzaminy - szansa na dłuższe ferie.
Szczerze mówiąc kto by wkuwał calutki tydzien na jeden przedmiot? jakoś sobie tego nie wyobrazam i większość i tak siądzie do książek na 2 dni przed egzaminem (o ile w ogole siądzie)
Więc po co to całe spinanie? ... Spokojniej trochę Wink

Jaś

Nie sądzę, aby przez te dwa lata się coś zmieniło w tak elementarnych podstawach Wink

Spokojnie można się z tego uczyć.

JoannaMichna

owszem

ale mam tez notatki wlasne i niektóre slajdy są mi potrzebne akurat te co były u nas zeby je uzupełnić Smile

dlatego ważne jest dla mnie uzyskanie naszych wykladów Smile

organistka

Ha ha ha.

Śmieszy mnie to.
Starosta jest jest leniem? Nic mi do tego. A reszta? Kto w takim razie leniem nie jest, skoro każdy ucieka od obowiązku? Nikt się nie zgłosił na starostę. Dlaczego? Właśnie widać dlaczego- bo zawsze znajdzie się ktoś, komu "nie pasuje", poza tym z tym dużo latania i odpowiedzialności i jeszcze się obrywa. A jakie z tego korzyści? Chyba marne...

A o obowiązku zainteresowania się własnymi czterema literami jakoś wszyscy zapominają. Jak ktoś chciałby wiedzieć, toby wiedział. To tłumaczy, dlaczego jedni wiedzą, a inni nie.

Rozumiem, że zacna sesyja jest frustrująca... pchhh... ale życie jest brutalne. W razie problemów zagram na każdym pogrzebie, naprawdę nie ma się czym przejmować.

I idę o zakład, że będzie tak jak pisze Misty- 90% zacznie naukę co najwyżej dwa dni przed egzaminem. A później terminy też będą- poprawki, więc co kto chce to będzie miał.

Wszystko jest dla ludzi, dacie radę, a jak nie, to "nikt was tutaj nie trzyma".
Zamiast robić sceny biercie materiały i studiujcie, bo po to tu jesteście.

Czuję się jak w gimnazjum.

Zostawcie, sępy, Prometeusza. Ładne podziękowanie za ogień. Spadać do książek. (co niniejszym czynię).

Amen.

organistka

Postscriptum:
Teksty o przełykaniu są niesamowicie twórcze i inspirujące.
Napiszę kantatę na ten temat.